Elżbieta pyta: Czego Biblia uczy na temat oddawania dziesięciny? Czy chrześcijanie muszą dzisiaj płacić dziesięcinę?
W Starym Testamencie Bóg ustanowił rodzaj daniny, który nazywamy "dziesięciną":
(30) Każda dziesięcina z płodów ziemi, czy to z wysianego ziarna, czy drzew owocowych, należy do PANA. Jest rzeczą poświęconą dla PANA. (31) Gdyby ktoś chciał wykupić część swojej dziesięciny, to do ceny ogólnej będzie musiał dołożyć jedną piątą jej wartości. (32) Każda dziesięcina z bydła lub trzody, czyli każde co dziesiąte zwierzę, które przechodzi pod laską pasterza, będzie poświęcone dla PANA. (33) Nie należy ich sortować na ładne i wybrakowane ani ich zamieniać. Gdyby ktoś dokonał takiej zamiany, to obydwa zwierzęta będą poświęcone i nie będzie ich można wykupić»”. (Kapłańska 27,30-33)
Oddawanie dziesięciny miało zasadniczo trzy cele: wspieranie ubogich, zapewnienie utrzymania lewitom oraz pogłębienie więzi z Bogiem. Omówmy sobie te cele bardziej szczegółowo:
1. Wsparcie ubogich
Raz na trzy lata należało złożyć dziesięcinę poprzez przekazanie jałmużny ubogim:
(28) Przy końcu trzeciego roku przyniesiesz dziesięcinę ze zbiorów tego roku i złożysz ją w swoich miastach. (29) Wtedy przyjdzie lewita, który nie ma części ani dziedzictwa z tobą, oraz cudzoziemiec, sierota i wdowa, którzy mieszkają w twoich miastach, i będą mogli najeść się do syta, a PAN , twój Bóg, będzie ci błogosławił w każdej pracy, której się podejmiesz. (Wyjścia 14,28-29)
Jak widać, beneficjentami tej daniny byli lewici, którzy nie posiadali ziemi uprawnej, imigranci, sieroty oraz wdowy. Ten rodzaj dziesięciny był składany raz na trzy lata.
2. Wynagrodzenie dla Lewitów za służbę
Drugim rodzajem dziesięciny była wypłata wynagrodzenia Lewitom za ich służbę świątynną:
(21) W zamian za służbę, którą lewici pełnią w Namiocie Spotkania, oddaję im jako dziedzictwo wszystkie dziesięciny składane przez Izraelitów. (Liczb 18,21)
3. Budowanie więzi z Bogiem
Trzeci rodzaj dziesięciny to uroczysty posiłek, który każdy Żyd spożywał w czasie swojej corocznej pielgrzymki do Jerozolimy:
(22) Złożysz dziesięcinę z plonu każdego zasiewu, z tego, czym każdego roku obrodzi twoje pole. (23) Dziesięcinę ze zboża, moszczu, oliwy, pierworodnych z bydła i trzody będziesz spożywał przed PANEM , twoim Bogiem, na tym miejscu, które On wybierze na mieszkanie dla swojego imienia, abyś na zawsze nauczył się bojaźni wobec PANA, twojego Boga. (Powtórzonego Prawa 14,22-23)
Dziesięcina ta nie była zatem oddawana komukolwiek, ale spożywana przez tego samego człowieka, na którym ciążył obowiązek jej złożenia.
Wszystkie powyższe dziesięciny stanowiły obciążenie w wysokości kilkunastu procent zebranych w ciągu roku plonów.
Gdyby przyjąć, że nakaz składania dziesięcin obowiązuje do dziś, pobożny Żyd mógłby spełnić swój obowiązek jedynie w formie datku dla ubogich. Z powodu upadku kultu świątynnego w Jerozolimie, nie ma już Lewitów pełniących swoją służbę przy ołtarzu, ustał też ruch pielgrzymkowy do Jerozolimy.
Kościół nie kontynuuje tradycji świątynnych. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że świątynia prawie 2 tysiące lat temu została zburzona. Głównym powodem odejścia od kultu świątynnego jest brak potrzeby jego sprawowania. Odkąd bowiem doskonały kapłan, Jezus Chrystus, złożył raz na zawsze doskonałą ofiarę, każda próba uzupełnienia tej jednej, doskonałej ofiary, byłaby świętokradztwem. Mówi o tym Apostoł w Liście do Hebrajczyków:
(27) Nie musi On codziennie, jak dawni najwyżsi kapłani, składać ofiary najpierw za własne grzechy, a potem za grzechy ludu. Uczynił to bowiem raz na zawsze, samego siebie składając w ofierze. (Hebrajczyków 7,27)
Z tego powodu natchnieni przez Ducha Świętego apostołowie ustalili na synodzie w Jerozolimie, że chrześcijan nie obowiązują już nakazy kultowe Starego Testamentu:
(28) Duch Święty i my postanowiliśmy nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz rzeczy koniecznych: (29) Powstrzymajcie się od pokarmów złożonych na ofiarę bożkom, od krwi, od jedzenia mięsa z uduszonych zwierząt oraz od nierządu. Jeżeli będziecie unikać tego wszystkiego, dobrze uczynicie. Bądźcie zdrowi! (Dzieje 15,28-29)
Jak widać, spór o to, w jakim zakresie chrześcijanie nawróceni z pogaństwa mają przestrzegać Prawo Mojżeszowe, zakończył się werdyktem zwalniającym uczniów Chrystusa z obowiązku płacenia dziesięcin, obrzezywania się itp. Chrześcijanie mieli unikać jedynie zachowań szczególnie gorszących Żydów, gdyż zachowania te mogłby stać się zarzewiem konfliktów w zgromadzeniach wieloetnicznych.
Również nie można powiedzieć, aby współcześni starsi (biskupi) oraz diakoni ustanowieni po zborach mieli być traktowani jako następcy Lewitów. Nie ma nic złego, gdy ktoś ze szczerych pobudek postanawia wesprzeć materialnie któregoś z braci w wierze, lecz z pewnością nikt dziś nie ma takiego obowiązku. Dlatego też Apostoł Paweł pouczył starszych w Efezie:
(33) Nigdy nie pragnąłem niczyjego srebra, złota ani ubrania. (34) Sami wiecie, że własnymi rękami zarabiałem na utrzymanie moje i moich towarzyszy. (35) Ciągle dawałem wam przykład, że trzeba stale się trudzić, by wspierać słabych, pamiętając o nauce Pana Jezusa, który powiedział: «Szczęście polega bardziej na dawaniu niż na braniu»”. (Dzieje 20,33-35)
Naturalnie ofiarność jest czymś dobrym i podoba się Bogu. Współcześnie Bóg jednak nie wyznaczył nam konkretnego procentu naszych dochodów, który winniśmy przekazywać na określone cele. Jeśli zatem ktoś postanowi np. wspierać ubogich, winien przyjąć zasadę, że zobowiązany jest podzielić się z potrzebującym taką kwotą, jaką sam sobie postanowi w sercu:
(6) Pamiętajcie o tym, że kto skąpo sieje, ten i skąpe zbierze plony, a kto hojnie sieje, ten zbierze plony obfite. (7) Niech każdy postąpi zgodnie z tym, co postanowił w sercu. Niech nie postępuje ze smutkiem ani pod przymusem, bo Bóg miłuje radosnego dawcę. (8) Bóg ma moc obdarzyć was obficie wszelką łaską, abyście zawsze mieli wszystkiego pod dostatkiem i byli bogaci we wszelkie dobre uczynki. (2 Koryntian 9,6-8)
Tak więc składanie dziesięcin pod przymusem nie tylko nie jest obowiązkowe, lecz byłoby sprzeniewierzeniem się powyższemu przykazaniu!
Reasumując, płacenie dziesięcin nie jest obowiązkiem chrześcijan. Fakt ten nie wyklucza jednak możliwości wspierania dobrych dzieł przez chrześcijan. Wszelkie datki muszą być jednak dobrowolne i wypływać z potrzeby serca.
----------
Chcesz poznać Pismo Święte?
Bezpłatny kurs biblijny przez Internet: www.j1213.org
Chcesz zadać pytanie, na które odpowiemy na tym blogu?
Napisz: pytania@j1213.org
sobota, 30 czerwca 2018
piątek, 22 czerwca 2018
Psalmy złorzeczące
Pytanie: Czy można tak samo jak psalmista w Psalmie 109 prosić Boga, żeby upokorzył, osądził i ukarał naszych wrogów?
Część psalmów Starego Testamentu nazywamy psalmami złorzeczącymi. Zawierają one prośbę o ukaranie czy wręcz zniszczenie wrogów. Psalmy te nastręczają trudności w interpretacji, ponieważ ich przesłanie stoi w opozycji do nauczania Pana Jezusa, który nakazywał wyświadczanie dobra tym, którzy nas krzywdzą (Mt 5,44; Łk 6,27-29; Rz 12,14.17.20n).
Należy jednak pamiętać, że cały Stary Testament, w tym i Psalmy, jest proroctwem dotyczącym planu zbawienia, który przygotował Bóg. A zatem księgi Starego Testamentu to nie tyle zbiór historii i modlitw, co drogowskaz wskazujący na i prowadzący do Jezusa.
Również Psalm 109 jest proroctwem o Jezusie, a nie wzorem osobistej modlitwy dla każdego chrześcijanina. Psalm ten można odmawiać tylko wówczas, gdy ma się tego świadomość. Wówczas w modlitwie nie będzie wyrażał on osobistej prośby o zniszczenie wrogów, ale będzie służył jako materiał do kontemplacji męki Pańskiej.
W taki właśnie sposób Psalm 109 rozumieli apostołowie. Świadczy o tym wydarzanie opisane w 1 rozdziale Dziejów Apostolskich:
Wtedy Piotr stanął wśród braci, a zebrało się tam około stu dwudziestu osób, i powiedział: „Bracia! Musiało się wypełnić to, co Duch Święty zapowiedział w Piśmie przez Dawida o Judaszu. Przewodził on tym, którzy uwięzili Jezusa, chociaż należał do nas i miał udział w tym samym posługiwaniu. On to kupił kawałek ziemi za pieniądze nieuczciwie zdobyte. Spadł jednak głową na dół, rozpękł się i wypłynęły wszystkie jego wnętrzności. Dowiedzieli się o tym wszyscy mieszkańcy Jeruzalem i dlatego tę ziemię nazwano w ich języku Hakeldamach, to znaczy: Ziemia Krwi. W Księdze Psalmów czytamy bowiem: "Niech opustoszeje dom jego i niech nikt w nim nie zamieszkuje, a urząd jego niech przejmie kto inny."
Są wśród nas tacy, którzy nam towarzyszyli przez cały czas, gdy Pan Jezus przebywał z nami, począwszy od chrztu Janowego aż do dnia, gdy został zabrany spośród nas do nieba. Trzeba więc, aby jeden z nich stał się razem z nami świadkiem Jego Zmartwychwstania”. Przedstawili dwóch: Józefa, zwanego Barsabą, z przydomkiem Justus, i Macieja. I tak się modlili: „Panie, Ty znasz serca wszystkich. Wskaż, którego z tych dwóch wybrałeś. Niech zajmie miejsce Judasza, który porzucił apostolską służbę i odszedł na właściwe sobie miejsce”. Rozdali im więc losy. A los padł na Macieja. I dołączono go do grona jedenastu apostołów. (Dzieje 1,15-26)
Tekst, który cytuje Apostoł Piotr to nic innego, jak właśnie fragment Psalmu 109. Słowa "Niech opustoszeje dom jego i niech nikt w nim nie zamieszkuje, a urząd jego niech przejmie kto inny" są w tym przypadku traktowane jako przepowiednia o tym, co stanie się z Judaszem oraz jak należy postąpić po jego śmierci.
Tak więc zgodnie z Pismem Świętym chrześcijanie nie mogą złorzeczyć swoim wrogom, ani prosić, by Bóg ich ukarał czy upokorzył. Aby lepiej zrozumieć ten temat, polecam Ci wysłuchanie tego wykładu:
----------
Chcesz poznać Pismo Święte?
Bezpłatny kurs biblijny przez Internet: www.j1213.org
Chcesz zadać pytanie, na które odpowiemy na tym blogu?
Napisz: pytania@j1213.org
Chcesz poznać Pismo Święte?
Bezpłatny kurs biblijny przez Internet: www.j1213.org
Chcesz zadać pytanie, na które odpowiemy na tym blogu?
Napisz: pytania@j1213.org
niedziela, 10 czerwca 2018
Czy chrześcijanin może wypić lampkę wina lub jedno piwo?
Julita zadaje pytanie: Czy chrześcijanin może wypić lampkę wina lub jedno piwo, czyli nie dużą ilość alkoholu?
Z pewnością z alkoholem jest pewien problem. Stał się on przyczyną wielu ludzkich nieszczęść i rodzinnych tragedii. Dlatego Pismo Święte nas uczula następującymi słowami:
Nie upijajcie się winem, przez co dochodzi do rozwiązłości, lecz napełniajcie się Duchem. (Efezjan 5,18)
Picie alkoholu w dużych ilościach, to znaczy w takich, które wpływają na naszą świadomość (upijanie się) jest przez Słowo Boże zakazane. Picie alkoholu jest grzechem, jeśli czynimy z niego niewłaściwy użytek. Sam w sobie jednak nie jest ani dobry, ani zły. Przypomnijmy sobie, że pierwszym cudem, jaki uczynił Pan Jezus, była zamiana wody w wino:
Gdy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: „Nie mają wina”. Jezus odpowiedział: „Kobieto, czy to należy do Mnie lub do ciebie? Jeszcze nie nadeszła moja godzina”. Wtedy Jego Matka zwróciła się do służących: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie”. A znajdowało się tam sześć kamiennych naczyń na wodę, które służyły do żydowskich obmyć rytualnych. Każde z nich mieściło po dwie lub trzy miary. Jezus polecił usługującym: „Napełnijcie naczynia wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Następnie powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście przewodniczącemu uczty”. I zanieśli. Skoro przewodniczący uczty skosztował wody przemienionej w wino, a nie wiedział, skąd było – służący natomiast, którzy zaczerpnęli wodę, wiedzieli – poprosił pana młodego i rzekł mu: „Każdy podaje najpierw dobre wino, a gdy goście sobie podpiją, gorsze. Ty przechowałeś dobre wino aż dotąd”. (Jana 2,3-10)
Skoro Pan Jezus dopomógł młodej parze w pozyskaniu wina na ucztę weselną, z całą pewnością ani wytwarzanie, ani sprzedaż, ani spożywanie wina w umiarkowanych ilościach nie może być grzechem.
Zawsze jednak winniśmy baczyć na dobro drugiego człowieka. Otóż samo spożywanie alkoholu w niewielkich ilościach nie jest grzechem, może się jednak grzechem stać, jeśli nie będziemy zważać na sumienia innych:
Pokarm jednak nie zbliża nas do Boga. Nie jedząc go, nie staniemy się słabsi, a spożywanie go nie wzmacnia nas. Uważajcie jednak, by wasza wolność nie stała się powodem potknięcia dla słabszych. Jeśli bowiem ktoś zobaczy ciebie mającego wiedzę, że zjadasz pokarmy ofiarowane bożkom, to czy sumienie tego, który jest słabszy, nie zezwoli mu na spożywanie pokarmów składanych bożkom? W ten sposób twoja wiedza zgubi słabego brata, za którego umarł Chrystus. Tak to, grzesząc przeciwko braciom i wykrzywiając ich wątpliwe sumienie, grzeszycie przeciw Chrystusowi. Jeżeli więc pokarm przyczynia się do upadku mojego brata, nigdy nie będę jadł mięsa, by nie stać się dla mojego brata powodem upadku. (1 Koryntian 8,8-13)
Powyższy fragment wypowiedzi Apostoła Pawła dotyczy wprawdzie mięsa, a nie alkoholu, ale sytuacja jest analogiczna. Otóż z oczywistych powodów jedzenie mięsa nie jest ani dobre, ani złe, ale może stać się grzechem, jeśli będziemy je ostentacyjnie spożywać wśród osób, dla których taki czyn jest czymś niedopuszczalnym. Dlatego Apostoł pisze: "Jeżeli więc pokarm przyczynia się do upadku mojego brata, nigdy nie będę jadł mięsa."
Dlatego wyrazem miłości i roztropności będzie powstrzymanie się przed publicznym spożywaniem nawet niewielkich ilości alkoholu w środowisku, w którym taki czyn może doprowadzić do czyjegoś upadku. Źle się stanie, jeśli chrześcijanin zaprosi na obiad alkoholika zmagającego się ze swoim nałogiem, a na stole postawi butelkę wina. Niewłaściwe byłoby też, gdyby misjonarz głoszący Ewangelię w pewnym rejonach Rosji, szczególnie dotkniętych problemem alkoholizmu, regularnie przesiadywał w miejscowym barze.
Tak więc ostateczna odpowiedź na zadane przez Ciebie pytanie brzmi: spożywanie niewielkich ilości alkoholu nie jest grzechem, pod warunkiem, że: (1) wypity alkohol nie wprowadzi nas w stan upojenia oraz (2) nie stanie się on przyczyną upadku innych ludzi.
----------
Chcesz poznać Pismo Święte?
Bezpłatny kurs biblijny przez Internet: www.j1213.org
Chcesz zadać pytanie, na które odpowiemy na tym blogu?
Napisz: pytania@j1213.org
Z pewnością z alkoholem jest pewien problem. Stał się on przyczyną wielu ludzkich nieszczęść i rodzinnych tragedii. Dlatego Pismo Święte nas uczula następującymi słowami:
Nie upijajcie się winem, przez co dochodzi do rozwiązłości, lecz napełniajcie się Duchem. (Efezjan 5,18)
Picie alkoholu w dużych ilościach, to znaczy w takich, które wpływają na naszą świadomość (upijanie się) jest przez Słowo Boże zakazane. Picie alkoholu jest grzechem, jeśli czynimy z niego niewłaściwy użytek. Sam w sobie jednak nie jest ani dobry, ani zły. Przypomnijmy sobie, że pierwszym cudem, jaki uczynił Pan Jezus, była zamiana wody w wino:
Gdy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: „Nie mają wina”. Jezus odpowiedział: „Kobieto, czy to należy do Mnie lub do ciebie? Jeszcze nie nadeszła moja godzina”. Wtedy Jego Matka zwróciła się do służących: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie”. A znajdowało się tam sześć kamiennych naczyń na wodę, które służyły do żydowskich obmyć rytualnych. Każde z nich mieściło po dwie lub trzy miary. Jezus polecił usługującym: „Napełnijcie naczynia wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Następnie powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście przewodniczącemu uczty”. I zanieśli. Skoro przewodniczący uczty skosztował wody przemienionej w wino, a nie wiedział, skąd było – służący natomiast, którzy zaczerpnęli wodę, wiedzieli – poprosił pana młodego i rzekł mu: „Każdy podaje najpierw dobre wino, a gdy goście sobie podpiją, gorsze. Ty przechowałeś dobre wino aż dotąd”. (Jana 2,3-10)
Skoro Pan Jezus dopomógł młodej parze w pozyskaniu wina na ucztę weselną, z całą pewnością ani wytwarzanie, ani sprzedaż, ani spożywanie wina w umiarkowanych ilościach nie może być grzechem.
Zawsze jednak winniśmy baczyć na dobro drugiego człowieka. Otóż samo spożywanie alkoholu w niewielkich ilościach nie jest grzechem, może się jednak grzechem stać, jeśli nie będziemy zważać na sumienia innych:
Pokarm jednak nie zbliża nas do Boga. Nie jedząc go, nie staniemy się słabsi, a spożywanie go nie wzmacnia nas. Uważajcie jednak, by wasza wolność nie stała się powodem potknięcia dla słabszych. Jeśli bowiem ktoś zobaczy ciebie mającego wiedzę, że zjadasz pokarmy ofiarowane bożkom, to czy sumienie tego, który jest słabszy, nie zezwoli mu na spożywanie pokarmów składanych bożkom? W ten sposób twoja wiedza zgubi słabego brata, za którego umarł Chrystus. Tak to, grzesząc przeciwko braciom i wykrzywiając ich wątpliwe sumienie, grzeszycie przeciw Chrystusowi. Jeżeli więc pokarm przyczynia się do upadku mojego brata, nigdy nie będę jadł mięsa, by nie stać się dla mojego brata powodem upadku. (1 Koryntian 8,8-13)
Powyższy fragment wypowiedzi Apostoła Pawła dotyczy wprawdzie mięsa, a nie alkoholu, ale sytuacja jest analogiczna. Otóż z oczywistych powodów jedzenie mięsa nie jest ani dobre, ani złe, ale może stać się grzechem, jeśli będziemy je ostentacyjnie spożywać wśród osób, dla których taki czyn jest czymś niedopuszczalnym. Dlatego Apostoł pisze: "Jeżeli więc pokarm przyczynia się do upadku mojego brata, nigdy nie będę jadł mięsa."
Dlatego wyrazem miłości i roztropności będzie powstrzymanie się przed publicznym spożywaniem nawet niewielkich ilości alkoholu w środowisku, w którym taki czyn może doprowadzić do czyjegoś upadku. Źle się stanie, jeśli chrześcijanin zaprosi na obiad alkoholika zmagającego się ze swoim nałogiem, a na stole postawi butelkę wina. Niewłaściwe byłoby też, gdyby misjonarz głoszący Ewangelię w pewnym rejonach Rosji, szczególnie dotkniętych problemem alkoholizmu, regularnie przesiadywał w miejscowym barze.
Tak więc ostateczna odpowiedź na zadane przez Ciebie pytanie brzmi: spożywanie niewielkich ilości alkoholu nie jest grzechem, pod warunkiem, że: (1) wypity alkohol nie wprowadzi nas w stan upojenia oraz (2) nie stanie się on przyczyną upadku innych ludzi.
----------
Chcesz poznać Pismo Święte?
Bezpłatny kurs biblijny przez Internet: www.j1213.org
Chcesz zadać pytanie, na które odpowiemy na tym blogu?
Napisz: pytania@j1213.org
wtorek, 5 czerwca 2018
Czym jest łaska Boża i jak ją otrzymać?
Dostaliśmy następujące pytanie: Co to jest łaska Boża? Jak otrzymać "łaskę za łaską"? (Jana 1:16)
W Ewangelii według Jana czytamy:
Z Jego pełni otrzymaliśmy wszyscy łaskę zamiast łaski. (Jana 1,16)
W innych przekładach czytamy o "łasce za łaską". W każdym razie chodzi o wielką obfitość, bezmiar łaski. Co więcej, ową obfitość łaski otrzymali wszyscy ludzie. Jan pisze bowiem wyraźnie: "otrzymaliśmy wszyscy".
Zadajmy sobie jednak pytanie, czym jest łaska?
Otóż Słownik Języka Polskiego definiuje łaskę jako "przychylność". Np. zgodnie z konstytucją prezydent ma tzw. prawo łaski, to znaczy może okazać swoją przychylność, choć nie ma takiego obowiązku. W tym przypadku okazanie przychylności polega na uwolnieniu przestępcy z obowiązku odbycia kary. W takim też sensie słowo to jest używane w Biblii. Łaska to przychylność Boga, na którą nie zasłużyliśmy, wyrażająca się w tym, że Bóg chce uwolnić nas od konsekwencji popełnionych przez nas przestępstw przeciwko Prawu Bożemu, czyli od grzechów.
Pismo Święte mówi, że każdy człowiek jest winny przed Bogiem:
Stwierdziliśmy przecież wcześniej, że wszyscy, zarówno Żydzi, jak i Grecy, pozostają w grzechu, jak jest napisane: Nie ma sprawiedliwego, ani jednego, nie ma rozumnego, nie ma takiego, który by szukał Boga. Wszyscy zbłądzili, wszyscy okazali się przewrotni, nie ma takiego, kto postępowałby godziwie, nie ma ani jednego. (Rzymian 3,9-12)
Bóg, który jest sprawiedliwy i miłuje dobro, sprzeciwia się temu stanowi:
Natomiast gniew Boga z nieba objawia się przeciw wszelkiej bezbożności i niesprawiedliwości tych ludzi, którzy niesprawiedliwością krępują prawdę. (Rzymian 1,18)
Skoro Bóg nie może pozostawić żadnego przestępstwa bez należytej kary, wówczas wobec faktu, że wszyscy zgrzeszyli, każdy człowiek, bez wyjątku, zostałby potępiony. Aby do tego nie dopuścić, a jednocześnie nie sprzeniewierzyć się ustanowionej przez siebie sprawiedliwości, Bóg postanowił wymierzyć karę swojemu Synowi, natomiast nas zwolnić z konieczności jej odbywania:
Tak bardzo bowiem Bóg umiłował świat, że dał swojego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, lecz miał życie wieczne. (Jana 3,16)
I na tym właśnie polega Jego łaska względem ludzi. Bóg nie musiał przecież tego robić, ale z własnej woli postanowił okazać nam przychylność, na którą nikt z nas nie zasłużył. Podobnie jak akt ułaskawienia przez prezydenta, również Bożą łaskę należy przyjąć. W jaki sposób? Przyjąć ją można poprzez uwierzenie w Pana Jezusa i podporządkowanie się mu jako Panu:
Bo jeśli wyznasz ustami, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wskrzesił Go z martwych, będziesz zbawiony. (Rzymian 10,9)
Należy podkreślić, że wszyscy ludzie, którzy trafią do nieba, znajdą się nim tylko dzięki łasce Bożej, czyli dzięki przychylności Boga oraz temu, że Pan Jezus dobrowolnie poddał się karze zamiast nas. Uczynki żadnego z ludzi nie są bowiem na tyle dobre, aby człowiek ów mógł zasłużyć na niebo i nie potrzebować łaski Boga:
Wszyscy przecież zgrzeszyli i zostali pozbawieni chwały Boga, a usprawiedliwienia dostępują darmo, dzięki Jego łasce, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie. Bóg uczynił Go ołtarzem przebłagania. Przez wiarę, w Jego krwi objawił swoją sprawiedliwość, aby odpuścić grzechy popełnione uprzednio w czasie cierpliwości Bożej. Również w obecnym czasie objawia swoją sprawiedliwość, ponieważ jest sprawiedliwy i usprawiedliwia wszystkich wierzących w Jezusa.
Gdzie więc powód do chlubienia się? Został usunięty. Przez jakie Prawo? Czy przez Prawo uczynków? Nie! Przez Prawo wiary. Bo uważamy, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia przez wiarę, a nie przez wypełnianie nakazów Prawa. (Rzymian 3,23-28)
Łaska Boża, czyli niezasłużona przychylność Boga względem człowieka, może się też przejawiać w pewnych darach udzielonych człowiekowi, np. zdrowiu, zamożności, szczęśliwej rodzinie. W powyższym artykule skupiliśmy się jednak na omówienie kwestii łaski w kontekście zbawienia.
----------
Chcesz poznać Pismo Święte?
Bezpłatny kurs biblijny przez Internet: www.j1213.org
Chcesz zadać pytanie, na które odpowiemy na tym blogu?
Napisz: pytania@j1213.org
W Ewangelii według Jana czytamy:
Z Jego pełni otrzymaliśmy wszyscy łaskę zamiast łaski. (Jana 1,16)
W innych przekładach czytamy o "łasce za łaską". W każdym razie chodzi o wielką obfitość, bezmiar łaski. Co więcej, ową obfitość łaski otrzymali wszyscy ludzie. Jan pisze bowiem wyraźnie: "otrzymaliśmy wszyscy".
Zadajmy sobie jednak pytanie, czym jest łaska?
Otóż Słownik Języka Polskiego definiuje łaskę jako "przychylność". Np. zgodnie z konstytucją prezydent ma tzw. prawo łaski, to znaczy może okazać swoją przychylność, choć nie ma takiego obowiązku. W tym przypadku okazanie przychylności polega na uwolnieniu przestępcy z obowiązku odbycia kary. W takim też sensie słowo to jest używane w Biblii. Łaska to przychylność Boga, na którą nie zasłużyliśmy, wyrażająca się w tym, że Bóg chce uwolnić nas od konsekwencji popełnionych przez nas przestępstw przeciwko Prawu Bożemu, czyli od grzechów.
Pismo Święte mówi, że każdy człowiek jest winny przed Bogiem:
Stwierdziliśmy przecież wcześniej, że wszyscy, zarówno Żydzi, jak i Grecy, pozostają w grzechu, jak jest napisane: Nie ma sprawiedliwego, ani jednego, nie ma rozumnego, nie ma takiego, który by szukał Boga. Wszyscy zbłądzili, wszyscy okazali się przewrotni, nie ma takiego, kto postępowałby godziwie, nie ma ani jednego. (Rzymian 3,9-12)
Bóg, który jest sprawiedliwy i miłuje dobro, sprzeciwia się temu stanowi:
Natomiast gniew Boga z nieba objawia się przeciw wszelkiej bezbożności i niesprawiedliwości tych ludzi, którzy niesprawiedliwością krępują prawdę. (Rzymian 1,18)
Skoro Bóg nie może pozostawić żadnego przestępstwa bez należytej kary, wówczas wobec faktu, że wszyscy zgrzeszyli, każdy człowiek, bez wyjątku, zostałby potępiony. Aby do tego nie dopuścić, a jednocześnie nie sprzeniewierzyć się ustanowionej przez siebie sprawiedliwości, Bóg postanowił wymierzyć karę swojemu Synowi, natomiast nas zwolnić z konieczności jej odbywania:
Tak bardzo bowiem Bóg umiłował świat, że dał swojego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, lecz miał życie wieczne. (Jana 3,16)
I na tym właśnie polega Jego łaska względem ludzi. Bóg nie musiał przecież tego robić, ale z własnej woli postanowił okazać nam przychylność, na którą nikt z nas nie zasłużył. Podobnie jak akt ułaskawienia przez prezydenta, również Bożą łaskę należy przyjąć. W jaki sposób? Przyjąć ją można poprzez uwierzenie w Pana Jezusa i podporządkowanie się mu jako Panu:
Bo jeśli wyznasz ustami, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wskrzesił Go z martwych, będziesz zbawiony. (Rzymian 10,9)
Należy podkreślić, że wszyscy ludzie, którzy trafią do nieba, znajdą się nim tylko dzięki łasce Bożej, czyli dzięki przychylności Boga oraz temu, że Pan Jezus dobrowolnie poddał się karze zamiast nas. Uczynki żadnego z ludzi nie są bowiem na tyle dobre, aby człowiek ów mógł zasłużyć na niebo i nie potrzebować łaski Boga:
Wszyscy przecież zgrzeszyli i zostali pozbawieni chwały Boga, a usprawiedliwienia dostępują darmo, dzięki Jego łasce, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie. Bóg uczynił Go ołtarzem przebłagania. Przez wiarę, w Jego krwi objawił swoją sprawiedliwość, aby odpuścić grzechy popełnione uprzednio w czasie cierpliwości Bożej. Również w obecnym czasie objawia swoją sprawiedliwość, ponieważ jest sprawiedliwy i usprawiedliwia wszystkich wierzących w Jezusa.
Gdzie więc powód do chlubienia się? Został usunięty. Przez jakie Prawo? Czy przez Prawo uczynków? Nie! Przez Prawo wiary. Bo uważamy, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia przez wiarę, a nie przez wypełnianie nakazów Prawa. (Rzymian 3,23-28)
Łaska Boża, czyli niezasłużona przychylność Boga względem człowieka, może się też przejawiać w pewnych darach udzielonych człowiekowi, np. zdrowiu, zamożności, szczęśliwej rodzinie. W powyższym artykule skupiliśmy się jednak na omówienie kwestii łaski w kontekście zbawienia.
----------
Chcesz poznać Pismo Święte?
Bezpłatny kurs biblijny przez Internet: www.j1213.org
Chcesz zadać pytanie, na które odpowiemy na tym blogu?
Napisz: pytania@j1213.org
Subskrybuj:
Posty (Atom)