Julita zadaje pytanie: Czy chrześcijanin może wypić lampkę wina lub jedno piwo, czyli nie dużą ilość alkoholu?
Z pewnością z alkoholem jest pewien problem. Stał się on przyczyną wielu ludzkich nieszczęść i rodzinnych tragedii. Dlatego Pismo Święte nas uczula następującymi słowami:
Nie upijajcie się winem, przez co dochodzi do rozwiązłości, lecz napełniajcie się Duchem. (Efezjan 5,18)
Picie alkoholu w dużych ilościach, to znaczy w takich, które wpływają na naszą świadomość (upijanie się) jest przez Słowo Boże zakazane. Picie alkoholu jest grzechem, jeśli czynimy z niego niewłaściwy użytek. Sam w sobie jednak nie jest ani dobry, ani zły. Przypomnijmy sobie, że pierwszym cudem, jaki uczynił Pan Jezus, była zamiana wody w wino:
Gdy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: „Nie mają wina”. Jezus odpowiedział: „Kobieto, czy to należy do Mnie lub do ciebie? Jeszcze nie nadeszła moja godzina”. Wtedy Jego Matka zwróciła się do służących: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie”. A znajdowało się tam sześć kamiennych naczyń na wodę, które służyły do żydowskich obmyć rytualnych. Każde z nich mieściło po dwie lub trzy miary. Jezus polecił usługującym: „Napełnijcie naczynia wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Następnie powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście przewodniczącemu uczty”. I zanieśli. Skoro przewodniczący uczty skosztował wody przemienionej w wino, a nie wiedział, skąd było – służący natomiast, którzy zaczerpnęli wodę, wiedzieli – poprosił pana młodego i rzekł mu: „Każdy podaje najpierw dobre wino, a gdy goście sobie podpiją, gorsze. Ty przechowałeś dobre wino aż dotąd”. (Jana 2,3-10)
Skoro Pan Jezus dopomógł młodej parze w pozyskaniu wina na ucztę weselną, z całą pewnością ani wytwarzanie, ani sprzedaż, ani spożywanie wina w umiarkowanych ilościach nie może być grzechem.
Zawsze jednak winniśmy baczyć na dobro drugiego człowieka. Otóż samo spożywanie alkoholu w niewielkich ilościach nie jest grzechem, może się jednak grzechem stać, jeśli nie będziemy zważać na sumienia innych:
Pokarm jednak nie zbliża nas do Boga. Nie jedząc go, nie staniemy się słabsi, a spożywanie go nie wzmacnia nas. Uważajcie jednak, by wasza wolność nie stała się powodem potknięcia dla słabszych. Jeśli bowiem ktoś zobaczy ciebie mającego wiedzę, że zjadasz pokarmy ofiarowane bożkom, to czy sumienie tego, który jest słabszy, nie zezwoli mu na spożywanie pokarmów składanych bożkom? W ten sposób twoja wiedza zgubi słabego brata, za którego umarł Chrystus. Tak to, grzesząc przeciwko braciom i wykrzywiając ich wątpliwe sumienie, grzeszycie przeciw Chrystusowi. Jeżeli więc pokarm przyczynia się do upadku mojego brata, nigdy nie będę jadł mięsa, by nie stać się dla mojego brata powodem upadku. (1 Koryntian 8,8-13)
Powyższy fragment wypowiedzi Apostoła Pawła dotyczy wprawdzie mięsa, a nie alkoholu, ale sytuacja jest analogiczna. Otóż z oczywistych powodów jedzenie mięsa nie jest ani dobre, ani złe, ale może stać się grzechem, jeśli będziemy je ostentacyjnie spożywać wśród osób, dla których taki czyn jest czymś niedopuszczalnym. Dlatego Apostoł pisze: "Jeżeli więc pokarm przyczynia się do upadku mojego brata, nigdy nie będę jadł mięsa."
Dlatego wyrazem miłości i roztropności będzie powstrzymanie się przed publicznym spożywaniem nawet niewielkich ilości alkoholu w środowisku, w którym taki czyn może doprowadzić do czyjegoś upadku. Źle się stanie, jeśli chrześcijanin zaprosi na obiad alkoholika zmagającego się ze swoim nałogiem, a na stole postawi butelkę wina. Niewłaściwe byłoby też, gdyby misjonarz głoszący Ewangelię w pewnym rejonach Rosji, szczególnie dotkniętych problemem alkoholizmu, regularnie przesiadywał w miejscowym barze.
Tak więc ostateczna odpowiedź na zadane przez Ciebie pytanie brzmi: spożywanie niewielkich ilości alkoholu nie jest grzechem, pod warunkiem, że: (1) wypity alkohol nie wprowadzi nas w stan upojenia oraz (2) nie stanie się on przyczyną upadku innych ludzi.
----------
Chcesz poznać Pismo Święte?
Bezpłatny kurs biblijny przez Internet: www.j1213.org
Chcesz zadać pytanie, na które odpowiemy na tym blogu?
Napisz: pytania@j1213.org
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz